sobota, 23 stycznia 2016

Secesyjna spinka do włosów

Jestem jestem :)

Już w dobrym nastroju, naładowana i gotowa do działania na najbliższy rok! :D

W dobrym oczywiście dzięki pasji bo to, że siedzę cicho nie oznacza, że nic nie robię - wręcz przeciwnie! Spod moich palców wyszło kilka rzeczy, w tym wielki ( no, wielki jak dla mnie bo koralikami nigdy nie haftowałam) projekt zrodzony w bólu i cierpieniu palców oraz pierwsza sutaszowa bransoletka. Ale jej Wam nie pokażę w najbliższym czasie, jest to jeden z prezentów, który pojedzie daleko - a kilka rzeczy mam jeszcze do zrobienia. Także jest to na razie tajemnica.  Ów projekt z koralików pokażę w przyszłym tygodniu o ile światło dzienne pozwoli.

Ponieważ moja siostra zażyczyła sobie na urodziny coś ręcznie zrobionego, na co dzień, powstała ta oto spinka w stylu mocno nawiązującym do art noveau. Pierwszy prezent - kolczyki, które pokażę Wam niebawem (czekam jeszcze na zdjęcie w uszach) raczej na co dzień się nie nadają więc powstała ona:


sobota, 9 stycznia 2016

Szarość dnia codziennego

Ostatnio mnie ogarnęła. Nie miałam chęci na pisanie, na waszych blogach też byłam raczej milczącym gościem. Ciągle praca, pęd nie wiadomo za czym, użeranie się z klientami... Jednak coś tam sobie tworzyłam, inaczej chyba bym ześwirowała. No, ale już nie będę się nad sobą użalać :P Mam teraz cel, mocne postanowienie na ten rok. Nie chcę pisać jakie żeby nie zapeszać ;) Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Poniżej przedstawiam Wam płaszczyk, który zrobiłam dla Kyori już jakiś czas temu ale nie miałam siły żeby go pokazać. Nie jest to nic nadzwyczajnego chociaż włożyłam w niego sporo pracy i czasu głównie dlatego, że szyłam wszystko ręcznie. Ma podszewkę, haftowaną metkę, (której nie udało mi się pokazać na zdjęciach) oraz kieszonki. Ot taki zwyklak bez finezji. Nudy :D W zanadrzu mam coś lepszego :P Zdjęcia jak i ich ilość idealnie oddają mój wczorajszy nastrój :D