Dodam, że ta suknia baaardzo przypomina moją wymarzoną suknię ślubną, którą sobie wyśniłam ale jeszcze nie za bardzo wiem jak ona wygląda :P Ta kreacja jest próbą wypuszczenia tego "stwora" na światło dzienne. Jednak to jeszcze nie do końca TO.
PS. To moja pierwsza sukienka dla lalki uszyta od jakichś 10 lat.Przez ten czas jednak nie próżnowałam twórczo - w wolnym czasie zajmuję się tworzeniem biżuterii w technice soutache i beading a także (już z innej beczki ale nadal twórczo)- baaardzo amatorsko fotografią - dopiero się uczę tej ciężkiej sztuki a lalki są świetnymi modelkami (nie marudzą i robią to co chcę). Mam więc idealną wymówkę - jak ktoś zapyta po co mi te wszystkie lalki powiem, że dzięki nim szkolę się w szyciu małych elementów i fotografii :D TYLE WYGRAĆ! :D
PS.2 Gdyby ktoś był ciekawy w jakiej technice wykończyłam koralikami dekolt sukienki z przodu i z tyłu - jest to brick stitch :)
A tutaj mały bonusik w postaci kolażu samej sukienki :) Jak widać jest tak sztywna, że sama potrafi doskonale stać. Znacznie gorzej jest z Lagooną, która ma tak obluzowane nóżki, że same jej się rozjeżdżają...:(
Przepiekna sukienka !!! Bardzo mie sie podoba !!! Lagoona rowniez z tymi lokami pieknie sie prezentuje!!! Pozdraiwm serdecznie :)
OdpowiedzUsuńtło bloga, sesja z Laguną i sama lokowana księżniczka podoba mi się
OdpowiedzUsuńtak baaardzo - że rzucałabym tymi fotkami na pulpit mego kompa,
gdybym sama decydowała o wyglądzie tegoż ;D
Ojej baaardzo mi miło :)
UsuńWspaniała sukienka!! i na prawdę śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Pieknie wygląda, taka potworza Marilyn Monroe :)
OdpowiedzUsuńcudowna stylizacja! :) Pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńSukienka jest przepiękna, co prawda dla mnie wcieleniem delikatności jest Rochelle (czyli kamienna potworzyca- powinna być toporna), ale Lagoona wygląda na zdjęciach przepięknie.
OdpowiedzUsuń