Zdjęć jest masa (specjalnie dla Ciebie, Łuczku :)), chociaż przyznaję, że nie jestem z nich zadowolona. Nie ma w nich magii, tego "czegoś". Byłam zbyt roztrzęsiona po tym śnie i nie mogłam wybrać odpowiedniej kompozycji, pozycji lalki. Inaczej je sobie wyobrażałam. A chodziłam po lasach 3 godziny... Żadne miejsce nie było zbyt dobre. Ale nie będę tego znowu przekładać. Jak już to opublikuję to będzie "zaklepane" i pójdę dalej. Zastanawiam się nad strojem Kleopatry i syreny jak również nieco bardziej casualowych, mniej dramatycznych ubraniach. Muszę się podszkolić technicznie, popracować nad klasycznymi wykrojami. Dobra, koniec biadolenia czas na Hellkę :D Przedstawiam Wam moją nordycką boginię piekieł, która zawitała na ziemię na czas zbliżającego się Samhain:
Standardowo już podkład muzyczny:
Piosenka pojawiła się w filmie Dziewczyna w czerwonej pelerynie - będącym nieco inną wersją Czerwonego Kapturka. Film uwielbiam, podoba mi się jego mroczny klimat, muzyka Fever Ray idealnie do niego pasuje i byłam bardzo mile zaskoczona jak usłyszałam ją w filmie :) Stanowi równocześnie perfekcyjne tło dla dzisiejszego posta :)
Z mieczem problem był wielki bo wymarzyłam sobie dokładnie taki jak widzicie na górze. Próbowałam z masą solną aż w końcu okazało się, że mam taki na stanie - w idealnym rozmiarze - czyli wielkim :D To nożyk do listów :D
Lilka też wpasowała się mroczną atmosferę i pozowała do zdjęć niczym prawdziwy ogar piekieł:
Na sam koniec - cudowna wiadomość! Moja rodzina się powiększy!!!
Otóż, po bardzo długim zastanowieniu i namysłach, przedstawieniu wszystkich za i przeciw postanowiliśmy z Lubym przygarnąć pod swój dach kolejne ogoniaste dziecię. Mam już dwa typy. Mam również nadzieję, że do czasu przygarnięcia i zakończenia przygotowań jeden z nich znajdzie równie kochający dom. Jeśli nie moje serce będzie krwawić bo wyrywa się do obu.
Pozdrawiam Was gorąco moi kochani :)
Lubica.
Gorset jest świetny, hełm też! A spodnie pasują idealnie. Bardzo mi się podoba. Też bym chciała taki gorset:)
OdpowiedzUsuńMogę zrobić Pandorze taką obróżkę :D
UsuńGratuluję powiększenia się rodziny :) Liczę na transmisję i dużo zdjęć.
OdpowiedzUsuńHella przepięknie zła i okrutna.
Oj będzie ich sporo to na pewno! :D Dziękuję :)
UsuńCzekałam na ten gorset i nie mogę się nazachwycać. Osooooooom!!!! Piękne zdjęcia i cudna stylizacja, chcę więcej :)))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię nie zawiódł i, że Ci się podoba! Więcej będzie na pewno :)
UsuńAlez sliczna wojowniczka powstala spod twoich lapek!!! Bardzo mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuństrój jak z opery - powala !!!
OdpowiedzUsuńzachwyciły mnie koraliki
opadające na włosy Pani !!!
A to powstało pod wpływem chwili, wcale ich nie planowałam ale fakt, wyglądają fajowo :D
Usuńfilm znam i choć dość dosłowny -
OdpowiedzUsuńnie żałuję, że go obejrzałam ;P
Zaniemówiłam. Wiem jak czasochłonne jest przygotowanie ozdób sutaszowych, a tu taki strój!
OdpowiedzUsuńTo fakt :D Ale czego się nie zrobi dla ukochanej lalki :P
UsuńTo co zrobiłaś jest niesamowite, sama lalka jej stylizacja, gorset, mieczyk-nożyk, zdjęcia i podkład muzyczny! Miód na moje serce! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Me serce się raduje :)
UsuńCudny ten gorset i przepiękny "kask", a Hellia wygląda jak nie z tej ziemi :)))
OdpowiedzUsuńWspaniale - chylę czoło nad dziełem :D
Fotki wyszły bardzo klimatyczne :)))
Pozdrawiam :)
Kurczę dziękuję, dziękuję dziękuję! :)
UsuńNa szczęście ja, nie mając porównania z wizją w Twojej głowie, zobaczyłam tą stylizację pierwszy raz, świeżym okiem i absolutnie się zachwyciłam! Fantastyczny klimat sesji, Hellia idealnie wpasowała się w swoją rolę. Gorsetu nie powstydziłby się Mattel w swojej kolekcji sygnowanej nazwiskiem jakiegoś mega popularnego projektanta. Niesamowity wytwór, ogromnie podziwiam i zazdroszczę zdolności oraz cierpliwości:)
OdpowiedzUsuńJejku, dziękuję! Porównanie tego do projektu wybitnego projektanta to najlepszy komplement jaki mogłam sobie wymarzyć...:)
UsuńO Bogini! O Królowo!:DDDD Cóż za przepiękna, intrygująca, fascynująca kreacja na przecudnej modelce! A od ostrości złapanej na kilku zdjęciach to aż mi dech zapiera:DDD Cóż za wspaniała uczta dla mych oczu! Bardzo Ci dziękuję, że nie byłaś oszczędna w ilości zdjęć i zawsze w przypadku tej rudej dzikuski - nie bądź!:)))))
OdpowiedzUsuńNie będę - obiecuję, możesz mi wierzyć :D Problem z wyborem pięciu najlepszych dzięki Tobie się rozwiązał :D Aż się czerwona zrobiłam od tych komplementów! :D
UsuńWygląda naprawdę zjawiskowo! Ślicznie wyszedł Ci ten gorset a rogi są maksymalnie złowróżbne! Bójcie się, którzy wejdziecie takiej piękności w drogę! Super klimat :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Jednak mój trud się opłacił i widzicie to tak jak chciałam! :)))
UsuńPiękna! :-)
OdpowiedzUsuńThis is stunning, very impressive work! The photos are amazing too. Congratulations with the new member of the family :-)!
OdpowiedzUsuńThank you! :)))
UsuńPadłam na kolana z wrażenia, JESTEŚ WIELKA stylizacja rewelacyjna :) Chce więcej takich kreacji oglądać, dużo więcej :)
OdpowiedzUsuńPostaram się już tak z nimi nie chrzanić to będzie to szło szybciej i sprawniej... Muszę się trochę pohamować z tym grymaszeniem :D Dziękuję Ci!!! :)
UsuńNiepowtarzalne dzieło stworzyłaś...
OdpowiedzUsuńNie biadaj nad jego efektem. Zgorzkniała mogę być ja, po 8. latach zajmowania się lalkowymi stylizacjami i uwieczniania ich na fotografiach. Teraz też mam to poczucie, że nic nie jest takie jak WTEDY. Intensywne, odkrywcze, moje.
Zazdroszczę Ci mocy tych początków. Tym bardziej, że są naprawdę obiecujące.
Nocne koszmary to nic, gdy dzień jest od nich wolny. Od 5. lat śnię okropności. Ale, choć głupio zabrzmi: daje się z tym żyć. Przecież po każdej nocy przychodzi dzień.
A co to za "zwirz"?
To nie zgorzkniałość... Po prostu wbiłam sobie do głowy jej obraz tak mocno, że nic nie mogłam zmienić! No nie i już :D Tak się kończy u mnie robienie czegoś według ustalonego planu :D Następnym razem dam się ponieść. Dziękuję Ci Kido, za to słowo "dzieło"... Zawsze chciałam zrobić coś co można tak nazwać :D Mam nadzieję, że ten początek będzie trwać i trwać a wena mnie nie opuści.
UsuńJa koszmary mam bardzo rzadko, czasem tylko śnią mi się jakieś zjawy, duchy. Ale ten sen dotyczył mojej młodszej siostry i mamy i był tak realny, że budząc się czułam jeszcze ból serca, które pękło... Cały dzień miałam to przed oczami... Jeśli u Ciebie to norma to współczuję Ci z całej duszy... Wiem, że i poniekąd i rzeczywistość... Jestem przy Tobie bardzo często myślami - bardzo ciepłymi.
Zwirz, Kido to KOTEŁ!!! Koteł!!! <3 W końcu!!! :D Wiesz, jednym z argumentów jakimi potraktowałam Dawida było - "Kida z bloga, która ma koty - mówi, że wychowywanie kota w pojedynkę to dla niego krzywda!!!!" W końcu sam stwierdził, że Bene potrzebuje towarzysza :D
O, rany, jak mi miło, że po raz kolejny w życiu przyczyniłam się do powiększenia kociej rodziny ;-)) Niejednego antypatyka kotów nawróciłam na ten rodzaj czwórnoga, choć zapierał się, że kot to głupia, wredna bestia i nigdy jej nawet nie dotknie ;-)))
UsuńJa koszmarów mam całą galerię, od żywiołów totalnych, po te najgorsze - dotyczące spraw i strat osobistych. Ale pocieszam się, że wszytko kiedyś mija, więc złe również ;-)
Samych dzieł Ci życzę.
Ściskam.
Ha! Ja też kiedyś nie lubiłam kotów! I to jak :D Teraz świata poza nimi nie widzę. Żeby polubić te bestie trzeba je poznać, spędzić z nimi trochę czasu, przekonać się, że one też kochają tylko nie są aż tak wylewne (no na początku, bo mój to już nawet zaczął się kłócić i pyskować). No ale ja o tym nie wiedziałam. Jestem zszokowana, że koty potrafią tak diametralnie zmienić swoje zachowanie względem właściciela - Bene otworzył się na nas dopiero po jakimś roku. Myślałam, że z niego taka typowa zołza ale on to chodząca miłość!
UsuńDziękuję Ci za wszystkie rady - są dla mnie naprawdę cenne :)
Również ściskam! :)
Bardzo klimatyczne zdjęcia :) Super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńCudowna sesja i ubrałaś ją naprawdę jak nordycką boginię. Pani Niflheimu ma piękny hełm i cały strój mi się bardzo podoba. Miecz z nożyka do listów jest genialny.
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim wrażeniem!
Uściski!:))
Ten miecz to dla mnie wisienka na tym czarnym torcie. Pomyśleć, że miałam go cały czas pod ręką a nie zdawałam sobie z tego sprawy...:D
UsuńDziękuję Ci za miłe słowa :)
Nieziemska i zachwycająca!
OdpowiedzUsuńDziękujemy! :)
UsuńNie no, po prostu jestem mega zaskoczona! Hełm jest tak piękny, jak ty go zrobiłaś? Istne cudo, nigdy nie powiedziałabym, że jest ręcznie robiony. Wygląda jak kupiony! Boski, boski, boski!
OdpowiedzUsuńA bluzeczka, dzieło sztuki, te koraliczki tak pięknie tęczowo się błyszczą, dodają cudownego uroku. Hellia idealnie pasuje do tej roli, wygląda iście zjawiskowo! Jest w niej coś takiego, taka wewnętrzna siła.
Ach, jak ja uwielbiam Twoje dzieła! Czekam na kolejne :3
Chyba zrobię osobny post o przygotowaniach tego stroju - mam obfocony każdy etap szycia :) Ja mam wrażenie, że Vanessa została wręcz stworzona do tego by zostać Hellią :D
UsuńDziękuję Ci za miłe słowa Marleno, cieszę się, że czerpiesz przyjemność z zaglądania tutaj :)
OOO - kocham oglądać wszelakie warsztaty -
Usuńod tzw. kuchni - pokazuj nam swe ukryte atelier,
podszewkę swej podświadomości, o Lubencjo!
Pokażę, pokażę a jakże!!! :D
Usuńrobi wrazenie! :)
OdpowiedzUsuńsama moglabym sie w to ubrac, super!
jak widac koszmary miewaja i swoje zalety :p
Dziękuję! :)
UsuńBardziej jej pasują rogi niż wianek. Piękne wyroby, podziwiam!
OdpowiedzUsuńTo racja, rogi jej pasują jak ulał :D Dziękuję za miłe słowo :)
UsuńWow! Świetna robota i super zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńBardzo odważna sesja i pięknie wykonane zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńFajna sesja :)
OdpowiedzUsuńTo jest fenomenalne!!!!!! Musiałaś dużo włożyć w to serca :) naprawdę bardzo misterna robota! Nie myślałaś kiedyś, żeby z tymi Twoimi zdolnościami zrobić jakiś biznes na małą skalę? :)
OdpowiedzUsuńCUDO ! ...i już ! :)
OdpowiedzUsuń