Dodam, że ta suknia baaardzo przypomina moją wymarzoną suknię ślubną, którą sobie wyśniłam ale jeszcze nie za bardzo wiem jak ona wygląda :P Ta kreacja jest próbą wypuszczenia tego "stwora" na światło dzienne. Jednak to jeszcze nie do końca TO.
PS. To moja pierwsza sukienka dla lalki uszyta od jakichś 10 lat.Przez ten czas jednak nie próżnowałam twórczo - w wolnym czasie zajmuję się tworzeniem biżuterii w technice soutache i beading a także (już z innej beczki ale nadal twórczo)- baaardzo amatorsko fotografią - dopiero się uczę tej ciężkiej sztuki a lalki są świetnymi modelkami (nie marudzą i robią to co chcę). Mam więc idealną wymówkę - jak ktoś zapyta po co mi te wszystkie lalki powiem, że dzięki nim szkolę się w szyciu małych elementów i fotografii :D TYLE WYGRAĆ! :D
PS.2 Gdyby ktoś był ciekawy w jakiej technice wykończyłam koralikami dekolt sukienki z przodu i z tyłu - jest to brick stitch :)