Znowu nie było mnie zbyt długo. Przegięłam z projektem Marzanny... Mam nadzieję, że skończę jutro bo jak nie to... Na serio albo ją utopię albo spalę. Znaczy się strój. Bo Hellia niczym nie zawiniła.
Teraz, żeby pokazać Wam, że nadal żyję chociaż siedzę cicho pokażę Wam sowę jaką zrobiłam dla siostry. Męczyła mnie o nią odkąd zaczęłam szyć czyli około 3 lata. W końcu zrobiłam!
Diana nosi ją już od stycznia ale dopiero w piątek pozwoliła sobie ją zabrać na kilka dni - czyli się podoba! To najważniejsze :D
Ach i tak jak pisałam w poprzednim poście założyłam w końcu fanpage na facebooku :)
https://www.facebook.com/mueriarte/?fref=ts
I jeszcze jedna sprawa :D Wzięłam udział w konkursie organizowanym przez sklep dla rękodzielników - Royal Stone. W swoim zamówieniu od nich znalazłam styropianowe jajko - wyzwanie - zrobić z niego pisankę. I zrobiłam :) Konkurs jest na lajki i trwa do jutra do 10:00 jeśli Wam się podoba możecie mnie wspomóc dając okejkę o tu -klik :D
Życzę Wam wszystkim spóźnionych Wesołych Świąt :) Mam nadzieję, że brzuchy nie bolą :D
sowa ma interesujące wnętrze :)))
OdpowiedzUsuńTO jaspis cesarski, zapomniałam napisać :D Skrzydełka to agaty :D
Usuńpierwszy raz widzę jajo z kameą:)
OdpowiedzUsuńJa też :P Ale jak rozrzuciłam kaboszony to sama mi wpadła w ręce i poszło :)
UsuńMoja najpiękniejsza:)
OdpowiedzUsuńUważaj bo się inne dziewczyny i chłopaki poobrażają i się przeprowadzą :D
UsuńŚliczności !!!... ale mój Motyl od Ciebie NAJPIĘKNIEJSZY !!! :):)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Bardzo mi miło, że motylek tak Ci się podoba :) <3
UsuńMotylek podoba się WSZYSTKIM :):)
Usuń